W dniach 16-22 sierpnia w pięknym słońcu wiodła moja droga jakubowa.
Dzień pierwszy 16.08 ( piątek)
Po Eucharystii w kościele św. Jakuba w Sandomierzu ruszyłam w drogę św. Jakuba. Pierwszy dzień - szlak wiódł przez obficie owocujące sady sandomierskie. Do Klimontowa dotarłam po 16.00 po pokonaniu 28 km. Przyjęły mnie na nocleg gościnne Siostry Imienia Jezus.
Drugi dzień 17.08 ( sobota)
Rozpoczęłam Eucharystią w kościele
Najświętszej Maryi Panny. Był to też dzień odpustu ku czci św. Jacka w Klimontowie.
Po śniadaniu u sióstr ruszyłam do kolejnego kościoła św. Jakuba w Kotuszowie. Kolejny słoneczny dzień, piękna trasa przez lasy, 37 km udało się dotrzeć na Eucharystię, a potem nocleg w starej organistówce.
Dzień trzeci 18.08 ( niedziela)
Rozpoczęłam o 6.00 w Kotuszowie by dotrzeć na Eucharystię do Szydłowa, a potem 31 km do Szczaworyżu, z kolejnym kościołem św. Jakuba Apostoła.
Dzień czwarty 19.08 ( poniedziałek)
Eucharystia u św. Jakuba w Szczaworyżu, śniadanie i w drogę przez Probołowice z kościołem św. Jakuba do Czarnocina 30 km. Nocleg na plebanii.
Dzień piąty 20.08.( wtorek)
Z Czarnocina wyruszyłam piękną trasą do Skalbmierza, gdzie była kawa u naszych sióstr a potem kolejny kościół Jakubowy w Pałecznicy i na dużym zmęczeniu dotarłam się do kościoła św. Jakuba w Niegardowie. Małe trudności z noclegiem i w końcu udało się, przyjęła mnie właścicielka restauracji w Niegardowie. Po drodze mijam dużo pięknych kościołów, szkoda tylko że wszystkie zamknięte.
Dzień szósty 21.08 ( środa)
Z Niegardowa wyruszam o 6.00 rano do Wiecławic Starych tylko 22 km. Piękna trasa prze lasy, pola. Po 13.00 docieram do kościoła Świętego Jakuba starszego Apostoła w Więcławicach Starych. Jest to Diecezjalne Sanktuarium Świętego Jakuba w diecezji Krakowskiej. Przepiękne miejsce, z ogromną pasją dróg jakubowych księdza proboszcza Ryszarda, z żywym kultem Świętego Jakuba Apostoła po dobrym obiedzie na plebanii trafiam na nocleg do zaprzyjaźnionej pani Małgosi, pod Więcławicami, który okazuje się hotelem. Po lekkim wypoczynku, praniu, z radością, wdzięcznością w sercu idę na Eucharystię do świętego Jakuba i tak kończę ostatni pełny dzień szlaku jakubowego.
Dzień siódmy 22.08 ( czwartek)
Po Eucharystii i śniadaniu wyruszam do Krakowa - 10 km. Po wkroczeniu w granice miasta zabierają mnie młodzi z Jodłowej, którzy wracają z trasy tarnowskiej pieszej pielgrzymki. Wraz z nimi docieram do Tarnowa, by tam kolejną okazją dostać się do domu w Nowodworzu. Przepełniona wdzięcznością, radością, doświadczeniem ogromu Bożej miłości, cudów Bożej Opatrzności, z nową pasją i pragnieniem by za rok ruszyć dalej.
s. Agata