Mk 3,20-35
„Któż jest moją matką i którzy są braćmi?”
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii jesteśmy świadkami sytuacji w której Jezus jest posądzany o konszachty ze złem - z szatanem. To dowód na to, jak bardzo można zakłamać rzeczywistość. Dowód na to, jak bardzo można gardzić i znieważać to, co dobre, piękne, czyste i prawdziwe. A czy w naszych czasach nie dzieje się podobnie…?
Ewangelia Jezusa to Ewangelia Miłości! Bóg jest miłością i nas kocha. Kocha tak po prostu – bezinteresownie. Bóg nigdy nie zrezygnuje z człowieka.
W świecie, gdzie wartości zdają się być wywrócone do góry nogami, w świecie, w którym depcze się najbardziej fundamentalne prawdy, odrzuca prawo Boże, w świecie coraz bardziej krzykliwych mediów – nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
W naszej zwykłej, szarej codzienności, pośród zwyczajnych zajęć i obowiązków chciejmy być siostrami i braćmi Jezusa. Nie dajmy sobie wykraść skarbu wiary poprzez kłamstwa i manipulacje. Trwajmy przy Jezusie i Jego Słowie, nie zaśmiecajmy naszych serc i umysłów coraz to nowymi sensacjami, aferami. To co trudne i bolesne oddajmy Temu, który jest ponad, Temu, który pokonał zło i szatana.
s. Iwona